Newsweek
(..) Tomasz Sójka, prawnik z Poznania, swoja karierę widzi w perspektywie kilkudziesięciu lat. Myśli o polityce, nawet tej najwyższego szczebla, ale najpierw skończył studia prawnicze, rok spędził w Oksfordzie, napisał doktorat. Teraz pracuje w kancelarii prawniczej. – Mam przed sobą jeszcze dziesięć, piętnaście lat spokojnego inwestowania w siebie. Dla mnie sukces to projekt na cale życie – mówi. – W życiu społecznym nie ma dróg na skróty. Ci, co myślą, że dziś można zrobić karierę tak, jak dziesięć lat temu, robią błąd – dodaje. (..)
(..) Tomasz Sójka, który dziś buduje sukces według nowych wzorców, o gwiazdach “BB” mówi: – Model szybkiej kariery częściej demoluje człowiekowi życie niż buduje coś sensownego. Gwiazda eksploduje i znika, a jedyne, co zostaje, to rozczarowanie. Człowiek potrzebuje czasu, by dorosnąć do tego, co osiąga. Jednak nawet wśród gwiazd, które rozbłysły na ekranie TV, są ludzie myślący tak, jak Mirosław Klinowski, uczestnik “Baru”. Występ potraktował jako krok na drodze, na której na wszystko trzeba sobie zapracować. – Ja w cuda nie wierzę – deklaruje. Przed udziałem w programie miał w Krakowie dwie restauracje meksykańskie. Po jego występie w “Barze” ruch wzrósł w nich o jedną trzecią, co pozwoliło mu otworzyć kolejny lokal w reprezentacyjnym miejscu Rynku. Klinowski awansował też na dyrektorskie stanowisko w firmie zajmującej się sprzedażą kawy. – Telewizja to armata, ale kierunek lotu trzeba wybrać samemu – mówi.