Gazeta Wyborcza
Premier Kazimierz Marcinkiewicz sprawdzi, dlaczego zarząd PGNiG pozbywa sie za wyjątkowo niską cenę udziałów w zielonogórskiej spółce Gazstal. Ministerstwo sprawiedliwości zbada, dlaczego w tej sprawie opieszała była prokuratura. To efekt naszej wczorajszej publikacji
– W PGNiG konieczna jest przejrzystość. Dlatego zwracam sie z interpelacja do premiera Kazimierza Marcinkiewicza jako do ministra skarbu o sprawdzenie, czy dochowane zostały wszelkie procedury dotyczące odsprzedaży przez PGNiG udziałów w firmie Gazstal – zapowiedziała wczoraj po przeczytaniu artykułu w “Gazecie” posłanka PO Bożena Bukiewicz zasiadająca w sejmowej komisji skarbu. – Należy też przejrzeć personalia osób, które o tym decydują, bo część z nich jest mocno powiązana z dawnym aparatem PZPR-owskim.
PGNiG, porządkując kwestie własnościowe, odsprzedaje poza giełdą swoje udziały w ok. 30 spółkach niezwiązanych z podstawową działalnością firmy. Po naszym wczorajszym artykule kwestia zbycia udziałów Gazstalu zajął sie delegowany miesiąc temu do PGNiG przez ministra skarbu nowy prokurent Bartłomiej Pawlak. – Sama zasada pozbywania się udziałów jest słuszna. Po artykule “Gazety” sprawdzamy, czy dwie odsprzedaże udziałów w Gazstalu zostały przeprowadzone w sposób prawidłowy. Przygotowaliśmy już materiały w tej sprawie dla Rady Nadzorczej. Sprawa musi być dokładnie wyjaśniona. Na jednym z najbliższych posiedzeń zarządu przyjrzymy sie wszystkim spółkom, których udziały zamierzamy zbyć – zapowiada Pawlak.
Wczoraj opisaliśmy, jak szefowie PGNiG po raz drugi pozbyli sie za półdarmo udziałów w zielonogórskiej firmie Gazstal (specjalizuje sie w handlu stalą). Według mniejszościowych udziałowców firma jest warta ok. 7,5 mln zł. Tylko w ub. roku wypracowała 3,9 mln zł zysku.
Po raz pierwszy zarząd PGNiG pod wodzą Marka Kossowskiego (mianowany za czasów rządów Leszka Millera) odsprzedał jesienią ubiegłego roku 20 proc. udziałów szefowi Gazstalu Piotrowi Pudłowskiemu za ledwie 600 tys. zł. A ten już następnego dnia na szefa rady nadzorczej powołał byłego SLD-owskiego ministra skarbu Piotra Czyżewskiego, kolegę Kossowskiego z czasów rządu Leszka Millera.
6 stycznia obecni szefowie PGNiG – delegowany przez pracowników p.o. prezesa Jan Anysz i jego zastępca, wieloletni rezydent handlowy w Moskwie Franciszek Krok – zdecydowali o odsprzedaży kolejnych 7 proc. udziałów, i to jeszcze taniej, bo ledwie za 100 tys. zl (plus kwota dywidendy z zysku za zeszły rok, ale te ustali Pudłowski).
Sprawa pierwszej sprzedaży trafiła jesienią do warszawskiej prokuratury. Tadeusz Kulczyk, mniejszościowy udziałowiec Gazstalu, złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa działania na szkodę firmy przez ówczesny zarząd pod wodza Marka Kossowskiego. Ale sprawa leży nietknięta już czwarty miesiąc. Dlatego prawnicy z poznańskiej kancelarii Sójka & Maciak reprezentujący Tadeusza Kulczyka poprosili wczoraj o interwencje ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. – Sprawa trafi do odpowiednich służb. W przyszłym tygodniu będzie wiadomo, co sie dalej z nią stanie – zapowiada Julita Sobczyk, rzecznik prasowa Ministerstwa Sprawiedliwości.