W dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej znalazła się wypowiedź mec. Maciaka. Artykuł dotyczy sprawy jednego z aptekarzy z Piły, który został oskarżony za udział w eksporcie równoległym leków do innych państw Unii Europejskiej. Aptekarz odsprzedawał leki firmom, które zajmują się ich eksportem do innych państw unijnych. Według inspekcji farmaceutycznej nie miał do tego prawa.
Rozstrzygnięcie tej sprawy w znaczący sposób wpłynie na koncerny farmaceutyczne. Mec. Maciak, który broni aptekarza mówi, że: „W wielu krajach np. Niemczech, lokalne prawo dopuszcza możliwość odsprzedawania leków przez apteki. W środowisku farmaceutycznym toczy się dyskusja, czy powyższa praktyka jest dopuszczalna w Polsce, bo prawo nie określa tego precyzyjnie. Mój klient sprzedaje duże ilości leków gabinetom lekarskim czy domom pomocy społecznej i nigdy nikt nie postawił mu zarzutu. Taka praktyka na rynku jest powszechna”.